Foodbook #8


Czasem przychodzi taki piękny dzień, kiedy od rana świeci słońce i można zjeść śniadanie na tarasie, przez pół dnia bujać się w hamaku, zrobić małe zakupy, które dają dużo radości, pogrzebać trochę w ogródku i zjeść dużo dobrych rzeczy. Przy okazji odkryłam te podcasty Karoliny Sobańskiej i uważam, że są świetne.


Na śniadanie zjedliśmy placuszki z banana, płatków owsianych, mleka sojowego i wiórków kokosowych. Do tego odrobina syropu klonowego i dużo borówek. 


Po śniadaniu wybrałam się na małe zakupy z moją nową torebką-koszykiem. Kupowanie warzyw i kwiatów zawsze bardzo mnie cieszy.


Nasz tarasowy ogród warzywno-ziołowy przynosi pierwsze plony. Zebrałam dzisiaj trochę sałaty i koperku do lunchu, a potem zasiałam marchewkę, kolendrę i melisę (takie małe zestawy nasionek i ziemi w tabletce dodawane są do zakupów w Lidlu). Tylko bazylia nam marnieje, chyba jest dla niej za zimno.


Lunch składał się z dwóch części. Pierwsza to sałatka a la caprese z malinowym pomidorem (pysznym!) i awokado, a druga to krakersy pełnoziarniste z pastą z groszku i rzodkiewką.


Zazwyczaj w weekendy przygotowuję jakieś danie z makaronem, a dzisiaj dla odmiany gnocchi. Podałam je z pieczonym bakłażanem, sosem arrabbiata i wegańskim parmezanem z migdałów. W książce Jadłonomia znalazlam genialny sposób na bakłażana. Wystarczy zawinąć go w folię aluminiową i wstawić do nagrzanego piekarnika na ok 40 min. Wychodzi soczysty i miękki, a nie trzeba do niego dodawać ani kropli oliwy. 


A na deser czekolada. Ta ma przepiękne opakowanie i dobry skład. Trochę się obawiałam, że będzie przesadnie słodka, ale dodatek syropu klonowego jest niewyczuwalny. 

Komentarze